Właśnie od tego ciasto
rozpoczęłam swoją przygodę z pieczeniem. Jest proste i dość szybkie w
przygotowaniu. Puszyste, wilgotne i długo zachowuje świeżość. Najważniejsze,
zawsze się udaje!
Przepis pochodzi z
zeszytu mojej Mamy.
Składniki:
- 5 jajek
- 1 ½ szklanki cukru
- 2 ½ szklanki mąki
- 3 łyżki kakao
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- ½ szklanki oleju
- 1 ¼ szklanki oranżady
- kilka kropelek aromatu waniliowego
- starta skórka z 4 mandarynek
- Oddziel białka od żółtek
- Białka ze szczyptą soli ubij na sztywną pianę
- Żółtka utrzyj z cukrem i aromatem waniliowym na gładką masę
- Następnie wsyp mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i zmiksuj
- Dodaj 1 szklankę oranżady, olej i skórkę z mandarynek i ponownie wymieszaj
- Do masy dodaj białka i delikatnie wymieszaj
- Ciasto podziel na dwie części. Do jednej z nich dodaj kakao i ¼ szklankę oranżady i wymieszaj
- Na dno tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia wylewaj na przemian masy (2 łyżki masy czekoladowej, a następnie 2 łyżki masy białej)
- Piecz w temperaturze 180C przez około 1 godzinę
Moja mama często takie piekła :) Ja sama rzadko je robię. A szkoda, bo jest bardzo smaczne :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że je przygotujesz bo naprawdę jest smaczne :)
Usuń